Harper's Bazaar Poland VS Harper's Bazaar Germany

Cześć ;)

Przy ostatnim poście pisałem wam, że mama przywiozła mi coś o czym od dawna marzyłem. Nie nie jest to Harper's Bazaar Germany. Chodziło oczywiście o niemieckiego Vogue'a. Odgadła tylko jedna osoba, macie tu linka do jej bloga Małgorzata - Klik. Za bardzo nie wiedziałem jak to wszystko ogarnąć. Bo jeśli chciałbym na każdą gazetę przeznaczyć post to szybko by się to znudziło biorąc pod uwagę to, że nawet teraz jest tego dużo. Zdecydowałem się jednak na formę "VS". Nie będę tu pisał, który jest lepszy, który gorszy. Będzie to po prostu luźne porównanie w stylu to bardziej podoba mi się w tym, a to znowu w tamtym, to mają takie samo i tak dalej... W Niemczech byłem już kilka razy, oczywiście na wakacjach. Bardzo lubię ten język, kraj i popkulturę.

Format

Poland: Przykładam jeden magazyn do drugiego, a to bum. Mają inne wymiary. -,- No wiadomo trochę to mi nie w smak bo przy układaniu jest mały problem, ale znalazłem odpowienie miejsce. Polskie wydanie to: 27,5 cm x 23 cm.

Germany: Tutaj mamy 29 cm x 21,5 cm.

Okładka

Poland: Wiele osób było niezadowolonych, a mi bardzo się podoba. Co prawda lepiej byłoby mieć polskie okładki, ale nie wiem co złego jest w tym, że to przedruk z innego numeru zagranicznej wersji HB. W każdym razie okładka bardzo mi się podoba i zaliczam ją do tych zdecydowanie lepszych. Instrygujący pomysł, ciekawe suknie i mistrzowskie wykonanie.

Germany: Według mnie lepsza jest okładka polska, ale tej nie można absolutnie nic zarzucić. Jest mocna wyrazista i skontrastowana. Ciekawym pomysłem jest umieszczenie kwiatów. Na pierwszy rzut oka pomyślałem: "co one to robią", ale zaraz potem zrozumiałem, że świetnie ocieplają to zimne i ostre zdjęcie. Co ciekawe, niemiecka okładka minimalnie, ale jednak jest zrobiona z cieńszego papieru.

Redaktor naczelna

Poland - Joanna Góra, Germany - Margit J. Mayer

24 godziny z...

Poland: Jeśli ktoś czyta mojego bloga już długo, to wie, że "24 godziny z..." to moja ulubiona część. Tym razem Dawid Woliński. Trzy skróty to: 2 yorki, 25000 fanów na Instagramie i 40 świec. Muszę przyznać, że pan Dawid ma bardzo ciekawy plan dnia. Bardzo lubię go za całokształt i lifestyl, ale fajnie by było gdyby robił jednak 2 kolekcje do roku, a nie tylko jedną. Nie można jednak zapominać, że wszystko jest robione ręcznie.

Germany: W niemieckim wydaniu Harper's Bazaar mamy Bobbi Brown. Na samym wstępnie przyznaje się, że nigdy wcześniej o niej nie słyszałem. Jednak dziadek Google i ciocia Wikipedia bardzo mi pomogli, a poza tym oczywiście lepiej poznać projektantkę pomógł mi sam artykuł. Trzy skróty to: 0 E-maili w skrzynce odbiorczej, 8 godzin zdrowego snu i około 900 wiadomości tekstowych dziennie. Jest to profesjonalna makijażystka i założycielka marki kosmetycznej "Bobbie Brown Cosmetics". Ciekawostka - pani Brown kocha czekoladę, wódkę i zdrowe przekąski. Bobbie napisała 8 książek na temat urody i make-up'u.

Najlepsze w numerze

Poland: Wywiad z Pierre'em Nineyem (zagrał m. in. Yves'a Saint'a Laurent'a). Bardzo ciekawy, poruszający. Świetnie dobrane zdjęcia. Wprowadza w niezwykły klimat. Z niecierpliwością czekam na film YSL, który w Polsce będzie dopiero 30 Maja. Fragment: "Ciągle chodziłem z iPodem, miałem nagrany głos YSL, godzinami słuchałem tych nagrań, żeby nasiąkać jego głosem jak gąbka."

Germany: Redaktor naczelna niemieckiego Harper's Bazaar była na wystawie Dries Van Noten w Luvre. W związku z tym redakcja zrobiła z tego sprawozdanie w postaci... komiksu! Tak. Naprawdę fantastyczne.

Sesja okładkowa

Poland: Sesje okładkowe w maju są różne. Tytuł polskiej sesji jest "Podwójne życie Nicole". Cała sesja jest opatrzona w sukienki Armanii Prive: dwie czarne i dwie ecru. Bardzo fajne zdjęcia. Podoba mi się głębokie, białe tło. Delikatne i opływowe fotografie. Cudnie wyeksponowane oczy.

Germany: Sesja okładkowa. Znajdziecie ją zarówno w niemieckim jak i polskim majowym numerze Harper's Bazaar. Tak naprawdę zdjęć z modelką którą widzimy na niemieckiej okładce są trzy, a całość to aż 17 zdjęć. Niestety nie znalazłem ani jednego zdjęcia żeby wam pokazać. Na zdjęciach mocno odznaczają się oryginalne kolory na oczach i ustach. Modelki ubrane są w kolekcje Pre-Fall Carine Roitfeld. Pierwsze trzy zdjęcia emanują w kolorystyce czerwień, biel i szafir. Włosy zaczesane wzorcowo, ani jednego wystającego włoska. Świetne jest drugie zdjęcie z białym kapeluszem. Zdjęcia 4-5, to wariacja pomiędzy złotem, a czernią. Złote usta modelki, cudoo... 6, 7, 10, 11, zachowane w bardzo ciemnym i zdystansowanym tonie. Ósemka, dziewiątka, dwunastka i trzynastka to brązy w ubraniach i kolory na ustach. Tak, wiem, że tym razem dość dokładnie nie opisuję, ale nie chcę, żeby kolejny post wyszedł tak, że nie można znaleźć końca. Cztery ostatnie zdjęcia to bombowa mieszanka. Jest tu wszystko: bluzka, sukienka, spódnica, sweter i kurteczka. Makijaż jest bardzo kolorowy; tak jak na pozostałych zdjęciach. Bardzo podoba mi się to, że ta sesja jest nietypowa. Np. jedna modelka pomiędzy wargami ma włożoną szminkę (całość, przedmiot), a druga na zdjęciu ma palec w buzi, jakby kawałek jedzenia utknął jej między zębami.

Napiszcie dodatkowo w komentarzach: 

1. Czy podoba wam się forma porównania?

2. Czy lubicie posty z przeglądem magazynu?

3. Czy chcecie więcej przeglądów zagranicznych magazynów?

Facebook - Klik

Google+ - Klik

Instagram - Klik

Tumblr - Klik

Ask - Klik